Jaglane burgery to świetny substytut tradycyjnych kotletów. Smakują na ciepło, ale sprawdzają się także jako przekąska na zimno. Jest z nimi trochę pracy, ale efekt smakowy i ilość dobra jakie w sobie kryją sprawia, że warto poświęcić czas i je przygotować…
Oczywiście wymienione przyprawy nie są konieczne, jeśli nie jesteście przyzwyczajeni do ich smaku, można je pominąć.
Składniki:
- 2 szklanki kaszy jaglanej (ugotowanej na sypko)
- 2 szt. marchwi (lub 1 marchew plus 1 pietruszka)
- 1 szt. cebuli
- 2 szt. jabłko
- 1 szklanka łuskanych pestek słonecznika
- 1/2 szklanki łuskanych pestek dyni
- 1/3 szklanki dowolnej skrobi (np. mąka ziemniaczana, kukurydziana)
- 1 łyżeczka mielonego rzymskiego kminu
- szczypta mielonych nasion kozieradki (opcjonalnie)
- 1/2 łyżeczki kurkumy w proszku
- sól/pieprz (dla smaku)
- 2/3 ząbki czosnku (dla smaku)
- masło klarowane/olej kokosowy
- ziarna jasnego sezamu (lub dowolne drobne płatki, np. z amarantusa)
Pestki dyni i słonecznika delikatnie podpraż na suchej patelni.
Połowę pestek słonecznika i pestki dyni zmiksuj (drobno, ale nie koniecznie aż na mąkę).
Cebule obierz, posiekaj i podduś na niewielkiej ilości oleju.
Marchew zetrzyj na tarce i dodaj do cebuli, podsmaż by były półmiękkie.
Obierz jabłka i zetrzyj na drobnej tarce (albo zmiksuj na papkę pozbywając wcześniej gniazda nasiennego).
Do miski przełóż dwie szklanki ugotowanej na sypko kaszy jaglanej, dodaj cebulę z marchwią, zmielone pestki dyni i słonecznika, starte jabłka, 3 łyżki oleju oraz skrobię i bardzo dokładnie wymieszaj.
Za pomocą blendera część masy (ok. 1/5) zmiksuj na papkę (kotlety będą dzięki temu bardziej zwarte).
Dodaj zmiksowaną część ponownie do masy, dodaj zmiażdżony czosnek, resztę ziaren słonecznika oraz sól i pieprz do smaku. Całość wymieszaj.
Z masy formuj kotlety, kolejno obtaczaj je w sezamie i przekładaj na blachę do pieczenia wyłożoną papierem do pieczenia. Dobrze od czasu do czasu zwilżyć dłonie wodą, masa mniej się wtedy do nich klei.
Piec w rozgrzanym do 160 stopni C. godzinę (lub trochę krócej jeśli nie chcesz by były wypieczone). W połowie pieczenia odwrócić je na druga stronę.
Przepis pochodzi z książki Iwony Zasuwa ,,Smakoterapia”, bardzo polecam szczególnie osobom, którym nie po drodze w życiu z glutenem, nabiałem i cukrem, ale oczywiście nie tylko tym, a wszystkim dla których ważne jest by jeść zdrowo…
Smacznego i na zdrowie!