Jest jakaś magia w domowych likierach przygotowywanych zimą. Kiedy babcie i ciocie siedząc z nóżką na nóżce, popiją je przy kominku po Wigilii. Równie dobrze nadają się by je sprezentować je, ozdobione gałązką igliwia, pani domu, kiedy idziemy z wizytą w gości. Efekt nieporównywalnie lepszy niż wręczenie kupionego likieru czy wina.
Dzisiejszy likier jest subtelnie kokosowy, delikatny, nie za słodki z delikatnie wyczuwalnym alkoholem (no chyba, że wlejemy do niego hojniej niż w przepisie wódki…). Mimo, że smak kokosu powinien przywoływać na myśl letnie, egzotyczne klimaty, ten likier kojarzy się bardziej z zima i śniegiem, szczególnie jeśli podamy go maczając wcześniej dekadencko brzegi kieliszków w likierze a następnie kokosowych wiórkach…
Składniki:
(na 1 litr likieru + dwa kieliszki degustacyjne )
- 1 puszka (400 ml/530g) mleka słodzonego mleka skondensowanego
- 1 puszka (400ml) mleka kokosowego*
- 250-300 ml wódki
* dobre mleko kokosowe w puszce ma w składzie tylko kokos i wodę
Mleko skondensowane połączyć z mlekiem kokosowym, dolać wódkę, całość wymieszać. Schłodzić.
Dobrze, jeśli damy mu szansę się przez kilka dni ,,przegryźć” choć, zdaje sobie sprawę, że może być z tym ciężko…
Przechowywać w lodówce.
Przepis znalazłam w ebook’u Agnieszki – Mrs. Polka Dot.
Na zdrowie!
Comments 1
Pycha !!! Robiłam i na pewno zrobię znowu. Mniam,mniam…. 🙂