Babeczki jednorożce, idealne na imprezę w stylu ,,unicorn party”(naszą możecie podejrzeć tutaj: (klik)). Z dwukolorowym kremem, choć w tej kwestii nie ma limitu, trójkolorowe byłyby jeszcze bardziej tęczowe i ładne. Wywołują zachwyt dzieci, a jeśli wbijemy w nie świeczki, z powodzeniem mogą zastąpić tort (bo, jeśli to impreza przedszkolaków, uprzedzam, że dzieci raczej nie zjedzą jednego i drugiego).
Elementy z masy cukrowej (rogi i uszka, polecam przygotować kilka dni wcześnie, spokojnie sobie przeschną, a my będziemy mieli mniej pracy przed imprezą). I choć pierwszy raz miałam do czynienia z masą cukrową i nie wykazuję zdolności manualnych, nie czując się tym samym szczególnie kompetentna w tej kwestii, to pod przepisem na babeczki i krem, podaje również instrukcje wykonania rogów i uszek.
Składniki:
na 10 babeczek
(tj. ciasta wystarczy na 12 szt., ale ilość kremu, podana poniżej wystarczy na 8 szt.)
(wszystkie składniki w temp. pokojowej)
- 125 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 125 g masła
- 100 g cukru
- 2 jajka
- 2 łyżki mleka
- łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- skórka starta z jednej pomarańczy (umytej bio, lub sparzonej i wyszorowanej zwykłej)
- łyżeczka ekstraktu waniliowego (opcjonalnie, nie mylić z olejkiem waniliowym)
W misie miksera umieścić mąkę, proszek do pieczenia i sól, wymieszać.
Dodać resztę składników (oprócz mleka) i zmiksować.
Dodać mleko i ponownie zmiksować, aż do uzyskania gładkiego ciasta.
Ciasto przełożyć do foremek. Miękkie papilotki umieścić w formie do muffinek, sztywne wystarczy poustawiać na blaszce do pieczenia.
Może się wydawać, że ciasta jest za mało, ale ono urośnie i taka ilość jest dobra.
Piec w temp. 180 st. C przez 20-25 min.
Krem:
(jeśli planujecie ozdobić 12 szt lub wykorzystując 3 kolory, to dla wygody zwiększyłabym ilość kremu o 30%. Podanym poniżej ozdobicie 8-10 szt.)
- 200 g masła (miękkiego)
- 1, 5 szklanki cukru pudru
- 1 łyżka mleka
- 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego (opcjonalnie)
- odrobina barwinka (u mnie 1/4 łyżeczki kurkumy, by uzyskac kolor żółty i odrobina, dosłownie na końcówce wykałaczki barwnika spożywczego w żelu)
Masło i cukier puder miksować aż do białości.
Dodać mleko i całość ponownie zmiksować.
Krem powinien być gładki i nie bardzo gęsty. Gdyby był za gęsty dodać więcej mleka.
Rozdzielić go do dwóch miseczek, do każdej dołożyć inny barwnik, i wymieszać, by uzyskać jednolity kolor.
Po jednej stronie rękawa umieścić jeden kolor, po drugi, drugi.
Można również zrobić to w inny sposób (szczególnie jeśli wykorzystujecie 3 czy więcej kolorów).
Rozwinąć folię spożywczą i przełożyć kremy obok siebie, tak jakbyśmy przytulili do siebie dwa rulony różowy i żółty. następnie zwinąć je razem, delikatnie formując jeden rulon. Zwinąć końce. jeden z końców obciąć, a całość przełożyć do większego rękawa cukierniczego z metalową końcówką, tak by przecięty koniec folii był po stronie rękawa, gdzie wychodzi krem.
Ozdabiać babeczki.
Ponieważ krem zawiera sporo masło, będzie się podobnie jak masło zachowywał. W lodówce stanie się twardy, w ciepłym pomieszczeniu, będzie miękki, dlatego optymalnie trzymać je w lodówce i wyjąć 15 min. przed podaniem.
Instrukcja wykonania rogów i uszek z masy cukrowej
Będziemy potrzebowali:
- 250 g białej masy cukrowej (albo mniej jeśli, dysponujemy dodatkowo masą w kolorze złotym, różowym czy błękitnym, z której wykonacie środki uszu)
- Złoty barwnik (ja do rogów użyłam takiego w spray’u (klik) ,a do malowania środków uszy w pędzelku (klik) )
Odrywany kawałki masy cukrowej wielkości małego orzecha włoskiego.
Rolujemy wewnętrzną stroną dłoni, tak by utworzyć rulonik grubszy u podstawy (fot. poniżej).
Kiedy mamy dwie takie ,,pietruszki” na jednej z nich cieniutkim pędzelkiem zamoczony w wodzie (lekko, za dużo wody spowoduje , ze masa zacznie nam się kleić) przejechać linią wzdłuż jego długości.
Przyłożyć do niego drugi taki sam element (tego już nie dotykamy pędzelkiem) i skręcamy razem oba elementy.
Na koniec od grubszej strony rogu wbijamy zanurzoną wcześniej w wodzie wykałaczkę.
Odkładamy do wysuszenia. Tak samo postępujemy z pozostałymi rogami.
Czas na uszka…
Większy kawałek masy cukrowej, ugniatamy w kulkę, a następnie podsypujemy blat (mata silikonowa jest do tego najlepsza) rozwałkowujemy na ok. 3 mm masę, z której wycinamy malutkie okręci. Ja wykorzystałam kieliszek kieliszek o średnicy 2,5 cm, ale jeśli macie mniejszy, to jeszcze lepiej.
Aby uzyskać środki uszek z wyciętego kółeczka, ponownie wycinamy ( w połowie lub tak by zachować mniej niż pół części kręgu). Pozostałe księżyce, zbieramy w kulkę, która ponownie możemy ugnieć, rozwałkować i wykorzystać. Jeśli wykorzystujecie masę kolorową, sprawa jest prostsza, jeśli nie trzeba je będzie pomalować.
Elementy, które stanowić będą środek uszka delikatnie z jednej strony dotykami mokrym, malutkim pędzelkiem i przykładamy do kółek (uszek). Woda ułatwi ich sklejanie.
Po dwóch stronach (tak by środki były pionowo) zgniatamy ostrożnie końce tworząc ,,uszka” i odkładamy do przesuszenia.
Następnego dnia (lub po godzinie, dwóch, gdy całość stwardnieje) malujemy sprayem rogi (pamiętając by spray’em przed użyciem i czasem w trakcie wstrząsnąć i zachować odstęp miedzy nim a malowanym obiektem w trakcie malowania).
Jako podstawka na pomalowane rogi, świetnie sprawdziła się kostka masła z lodówki 😉
Wnętrza uszek pomalowałam farbką z pędzelkiem (wiem, ze są też farbki spożywcze w proszku, wówczas mieszacie je z kilkoma kroplami wódki lub wody i malujecie pędzelkiem).
Uprzedzam, że pomalowanie wnętrza uszek sprayem się nie uda, uda się natomiast pomalowanie rogów pędzelkiem (tylko tutaj nie gwarantuję, że jeden pisak wystarczy na tyle elementów…)
Barwnik w formie pisaka z pędzelkiem to genialna sprawa (także do ciasteczek (klik)), ale jeśli nie macie innych planów/ pomysłów by go później wykorzystać, rozważcie zakup niewiej ilości różowej masy cukrowej (albo zabarwcie sami białą masę barwnikiem w żelu, jeśli macie barwnik do kremu).
Zróbcie tak, by było Wam najprościej i ekonomicznie.
Babeczki kremem ozdobić można nawet dzień przed imprezą, elementy z masy cukrowej powbijać w nie w dniu imprezy i przechowywać w lodówce.
Muszę się przyznać, że spisanie opis wykonania, było znacznie dla mnie trudniejsze niż samo wykonanie babeczek 😉
Mam nadzieję, że zrobiłam to w miarę zrozumiały sposób, jeśli macie pytanie, piszcie śmiało.
Jeśli tak jak ja nie mieliście dotąd okazji pracować z masą cukrową, to nie bójcie się jej, to naprawdę bardzo wdzięczny materiał do pracy.
Wszystkiego co najsłodsze Wam życzę…
Comments 2
A ile złoty kosztują babeczki
Author
Niestety nie sprzedaje pokazywanych słodkości, udostępniam jedynie przepisy na nie. Pozdrawiam. Aga