Kluski z dziurką. Ugotowane ziemniaki z dodatkiem mąki ziemniaczanej i jajka w formie kulek z dziurką ugotowanych w wodzie. Tradycyjny śląski dodatek do niedzielnej rolady i modrej kapusty. Sprawdzi się też świetnie jako samodzielne danie. Podane z podsmażonym, pokrojonym w kosteczkę boczkiem, albo samym masłem. Warto przygotować ich więcej, bo takie kluski pokrojone w plasterki, odsmażone następnego dnia na maśle tworzą ,,chipsy” i są nie mniej genialne jak ich pierwotna wersja. Śląski comfort food w najczystszej postaci. Jedno z tych dań, które najbardziej kojarzy mi się z moich rodzinnym domem i jednoczesnie potrawa bardzo lubiana przez moje dzieci i to nie tylko dlatego, że każde chce robić w nich dziurki…
Składniki:
- 2 kg ziemniaków*
- 1 duże jajko*
- mąka ziemniaczana (ok. 2-3 szklanek, patrz opis)
* Najlepiej mączyste, ale każde będą dobre, oprócz młodych.
Jeśli ziemniaków będzie więcej, należy dodać dwa jajka.
Ziemniaki obrać, ugotować w osolonej wodzie do miękkości, przestudzić, odparować (tak by nie były gorące).
Jeszcze ciepłe przecisnąć przez praskę do ziemniaków (ja często miksuję na gładko końcówką- łopatką w mikserze).
Następnie ugnieść je dłonią w misce i podzielić, zaznaczając np nożem, na cztery części. Jedną z części (czyli 1/4 całości) wyjąć i przełożyć na pozostałe ziemniaki, a powstał lukę wypełnić mąką ziemniaczaną (patrz zdjęcie poniżej). Dodać jajko.
Całość wyrobić ręcznie (lub z pomocą miksera) na jednolitą, gładka masę. Gdyby się kleiła należy dodać jeszcze garść czy dwie mąki ziemniaczanej.
Nabierać dłońmi porcję ziemniaków i turlać w dłoniach kluski.
Wielkość jest oczywiście dowolna, u mnie to ok. dwa orzechy włoskie.
Kciukiem lub palcem wskazującym zrobić w każdej klusce dziurkę
Gotowe odkładać na deseczkę oprószoną mąką ziemniaczaną. Jeśli nie gotujemy ich od razu, przykrywamy ściereczką, żeby nie obeschły.
Przygotowane kluski wrzucamy na osolona, gotująca się wodę i gotujemy na małym ogniu do czasu aż wypłyną, a następnie gotujemy jeszcze 7 min. (jest to czas dla średniej wielkości klusek, malutkie gotujemy krócej, większe minutę dłużej). Najlepiej wyjąć jedną, przekroić i sprawdzić, czy nie ma już śladów surowego ciasta.
Miłego turlania!
Pozdrowiam ze Śląska…