Dwie garści płatków dzikiej róży. Tylko tyle. Tylko tyle, by przywołać aż tyle wspomnień. Przy bramce, w starym, przedwojennym pensjonacie moich dziadków w Iwoniczu- Zdroju rosła taka róża. Pamięta ten krzew dokładnie, kolor jego kwiatów, delikatność płatków i nieporównywalny z niczym aromat. Zapach moich wakacji w dzieciństwie. Dziś przypadkowo, na naszej wsi trafiłam na dziką różę. Maja pomagała mi zbierać …