W naszych lasach, grzybowe szaleństwo trwa w najlepsze, każdy nawet najkrótszy spacer, kończymy z koszykiem (albo rękami) pełnymi grzybów. Korzystamy, bo ta tegoroczna obfitość, nie jest dla nas taka oczywista, bywały lata, że grzybów, nie było praktycznie wcale. Część mrozimy, by np. na Święta przygotować uszka do barszczu. Jednak moim ulubionym sposobem wykorzystanie grzybów leśnych są zdecydowanie tarty. Dziś przepis …