Nie, nie było moim celem upieczenie piernika o najdłuższej nazwie. Nie chciałam również nikogo denerwować umieszczając na liście składniów Hirschhornsalz* -sól z rogu jelenia?(sic!). Chciałam tylko, żeby przepis był stary i pochodził z Niemiec. W mojej ukochanej ,niemieckiej książce go znalazłam. Tej co to ją w dzieciństwie milion razy, z wypiekami na twarzy, przeglądałam i postanowiłam ,,jak będę duża” wszystko z niej upiec.

Orzechy laskowe, skórki i przyprawy są w tym pierniku dobrze wyczuwalne. O rumie w roztargnieniu mym zapomniałam tylko…

I ten lukier na nim lśni jak śnieg na parapecie w najpiękniejszy, zimowy poranek.

Połówki orzechów to takie kropki nad ,,i”.

Niewiele nim pracy, a naprawdę dobrze smakuje. Z kubkiem kawy na przykład…

temp.pieczenia: 200ºC

prostokątna blacha (ok 40 x 25 cm)

Składniki:

• 250 g miodu
• 220 g cukru
• 600 g mąki pszennej
• 1 jajko
• 125 g posiekanych orzechów laskowych
• 50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
• 50 g kandyzowanej skórkę cytronu*
• ½  łyżeczki mielonych goździków
• 1 łyżeczka cynamonu
• 15 g Hirschhornsaltz (węglan amonu)* ( w okresie świąt dostępny w Lidlu)
• 50 ml rumu (opcjonalnie)

Lukier

• białko dużego jajka
• cukier puder 1-2 szklanki
• ok 20-30 połówek orzechów włoskich

* w okresie światecznym do kupienia w Lidlu

Miód i cukier stopić w rondelku na małym ogniu.

Przełożyć do misy miksera, dodać rum, schłodzić.

Mąkę wymieszać z przyprawami i węglanem amonu.

Do przestudzonej miodowo-cukrowej masy wlać rum i dodawać stopniowo mąkę, jajko, orzechy, skórki i przyprawy.

Jednolita masę przełożyć, na grubość palca do formy wyłożonej papierem do pieczenia.

Piec w piekarniku nagrzanym do 200ºC przez 20-30 min.

Lukrować najlepiej następnego dnia.

Przygotowanie lukru:

(najwygodniej przygotować go blenderem ręcznym z końcówką do ubijania, ale zwykły mikser czy nawet trzepaczka też będą dobre)

Ubić lekko białka, aż staną się białe i miksujac dodawać stopniowo cukier puder, do uzyskania gładkiego, średnio gęstego lukru.

Ozdobić symetrycznie połówkami orzechów włoskich. Gdy lukier zastygnie pokroić na niewielkie kawałki, tak by na każdym kawałku znalazł się orzech.

źródło inspiracji: Meine schonsten Weihnachtsbackereien